Wrzucam poniższy cytat, bo jest on wart zapamietania. Oto wicepremier rządu kraju o jakichś ambicjach, kraju chcącego się równać do co najmniej średnich państw w Europie mówi coś takiego:
"Jesteśmy podekscytowani wejściem firmy Amazon do Polski. Otwarcie trzech ogromnych centrów logistycznych i stworzenie tysięcy nowych miejsc pracy jest bez wątpienia kamieniem milowym dla naszego dalszego wzrostu gospodarczego. - powiedział wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński"
Proszę państwa, ten człowiek powinien być najwyżej naczelnikiem poczty, lub pracować jako kurier w jakiejś firmie przewozowej. Bo cóż on mówi? Ni mniej ni więcej, tylko to, że powstanie kilka tysięcy miejsc pracy za 1800 zł brutto. I to dla szczęściarzy, bo większość będzie pracowała dorywczo. Jak napisali w GW, będzie "dodatkowych 9 tys. dla pracowników tymczasowych". Zamienimy kilka tysięcy miejsc pracy z pensją 3 tys. zł lub więcej na amazonowe miejsca pracy w centrach logistycznych, czyli do przekładania paczek, płatnych wg ustawowej płacy minimalnej.
To jest "kamień milowy" na miarę tej władzy.
Chciałbym zapytać pana Ministra czy wie, czym będzie handlował ten cały Amazon i na jaki rynek wchodzi.
Ilu ludzi zatrudnia dziś np. Allegro w Polsce płacąc zapewne wyższe pensje niż to, co zaoferuje Amazon? Ilu ludzi straci pracę w padających mniejszych księgarniach internetowych?
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14733910,Amazon_otworzy_w_Polsce_trzy_centra_logistyczne__W.html#BoxBizTxt
